Relacja Mateusza

 

tekst: Mateusz Wojciechowski

To już mój drugi wyjazd w góry z projektem „Razem Na Szczyty”. Czy coś mu brakowało? Nie ma mowy, nic dodać nic ująć :P. Przed wyprawą psychicznie przygotowany byłem na duży wysiłek, w końcu po schodach nikt nie lubi chodzić, a w moim wypadku z jedną nogą jest to szczególnie ciężkie. Szczeliniec Wielki ma tych schodów podobno ponad 600. Nikomu niestety nie udało się tego sprawdzić ale wierzymy naszemu przewodnikowi :P. Jednak podczas wchodzenia rozwijaliśmy mnóstwo różnych tematów i wejście na górę wydawało się dosłownie chwilą. Nawet bardzo się zdziwiłem że w tak szybkim tempie znaleźliśmy się na szczycie, to było niesamowite!!! Gdy idzie się z tak wspaniałymi ludźmi nie myśli się o zmęczeniu. Oczywiście wszyscy bez wyjątku daliśmy radę. W ludzkim stereotypie jesteśmy nazywani „osobami niepełnosprawnymi” ale czy my naprawdę możemy się tak nazwać??? ja jestem na NIE!!!

Po zejściu czekała na nas pyszna obiadokolacja a potem ognisko, które początkowo nie zapowiadało się na takie, które się odbędzie. Troszkę deszcz pokrzyżował nam plany, jednak i wtedy znaleźliśmy interesujące zajęcie i bawiliśmy się do czasu aż przestanie padać. Podczas zabawy okazało się, że RAMBO to ulubiona postać jednego z uczestników!!! Gdy przestało padać kontynuowaliśmy ognisko, przy którym również było zabawnie – gra na gitarze, śpiewy itp. Ognisko trwało aż do samego rana. Ja poszedłem spać troszkę wcześniej.

Podczas weekendowego wyjazdu, który utkwi w pamięci na bardzo długo, nie tylko pokonaliśmy kolejny szczyt, ale również nauczyliśmy się bardzo praktycznych rzeczy jak kurs pierwszej pomocy. Padło naprawdę wiele pytań i żadne nie zostało bez odpowiedzi. Miejmy nadzieję, że nikomu się nic nie stanie i nie będzie potrzebne udzielanie pierwszej pomocy, ale gdyby jednak coś się przydarzyło, każdy z nas wie jak możemy ocalić ludzkie życie.

Pod koniec wyprawy mieliśmy zajęcia terenowe. Podzieliliśmy się na 4 grupy o różnych nazwach: „Cwane Bolki” „Akwarele” „Wojownicze Żółwie Ninja” no i nasza grupa „Spirit”. Każda grupa miała za zadanie przejście 5-ciu stacji, na których czekały na nas różne wyzwania, jak udzielenie pierwszej pomocy, trafienie bezbłędnie do celu, przeniesienie członka zespołu przez dwie liny bez ich dotykania, wiedza o Szczelińcu Wielkim no i kalambury. Jednak jak w każdej rywalizacji zwycięzcą może zostać jedna grupa a była to grupa „CWANYCH BOLKÓW” gratulacje!!!

Niestety wszystko co dobre musi się skończyć i po terenowych zajęciach przyszedł czas spakowania się. Ostatnie rozmowy, wymiany numerów telefonu i odjazd. Teraz zostały zdjęcia, które podczas oglądania wywołują bardzo dużo wspomnień. Ale odjechaliśmy wszyscy wiedząc, że to nie koniec. Przecież projekt nadal trwa i zostało jeszcze trochę szczytów, na których się spotkamy.
Więc pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia. :):D:P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

dwa × trzy =