Notka z wyjazdu

Tekst: Asia Maćków

Jest mroźny sobotni ranek, 16 marca. Koło dworca PKS zbiera się grupa uczestników projektu „Niepełnosprawni w górach – Razem na szczyty”, to już 11 wyjazd. Naszym celem jest najwyższy szczyt Rudaw Janowickich – Skalnik (945m.n.p.m.) 13 góra, którą planujemy wspólnie zdobyć. Wyruszamy z Wrocławia przed 9.00 i już koło godziny 10.30 jesteśmy w Czarnowie, gdzie stroma, wąska i oblodzona droga do schroniska przypomina nam, że mimo pięknego słońca mamy jeszcze zimę. Zbuntowane auta, które uparcie boksują kołami i nie chcą pokonać kilkuset metrów do schroniska zostawiamy na przydrożnej śnieżnej polanie i z zapałem ruszamy w górę. Po krótkiej wędrówce docieramy do schroniska, gdzie przegryzamy kanapki, zostawiamy zbędne rzeczy i powoli kierujemy się w stronę Skalnika. Pozornie łatwa i przyjemna ścieżka na szczyt, już na początku przypomina, że pokory, uczy każda, nawet niewielka góra. Sypki śnieg na nieprzetartym szlaku jest wielkim utrudnieniem. Wyboje, nierówności, kłody, gałęzie i mróz sprawiają, że z przewodnikowych 30 minut, droga zajmuje nam ponad 2h. Jednak nawet największe trudności i zmęczenie nie są w stanie pokonać olbrzymiej determinacji wszystkich uczestników. Widać, że dla wielu osób jest to niesamowity wysiłek, ale powoli, krok, za krokiem, bez narzekania i nieoglądania się za siebie zdobywają cel. Zmachani, zlani potem, przysypani śniegiem z modrzewiowych gałązek, ale z uśmiechem na ustach i wielką satysfakcją wszyscy stajemy na szczycie! To niesamowite, że mimo ograniczeń i przeszkód, siła woli pozwala wydobyć energię i przekraczać granice. Uskrzydleni sukcesem, powoli wracamy do schroniska. To był długi i piękny dzień, i taki sam wieczór. Po krótkim odpoczynku i ciepłym posiłku, nim szczęśliwi wskoczymy do śpiworów, integracyjne zabawy i śpiewy przy kominku. Niektórzy już myślą o kolejnym dniu, w którym czeka nas niespodzianka – zwiedzanie ruin zamku Bolczów, a potem powrót do domów. Marząc o księżniczkach uwięzionych w wieży i rycerzach w srebrnej zbroi, zamykamy oczy i… zasypiamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

11 − 10 =